W sumie nigdy czegoś takiego nie przeżyłem, takie zmęczenie, ciężar plecaka, siły natury - istna szkoła przetrwania. W sumie jak by na to popatrzeć z boku to nic takiego ale jednak, dało solidnie w kość.
Z jednej strony marzę już tylko o ciepłej kąpieli i ciepłym łóżku a z drugie w zasadzie jestem zadowolony. Ta wycieczka szczerze mówiąc trochę mnie zmieniła. A raczej moje spojrzenie na góry. Od teraz z trochę większym respektem podchodzę do każdej wyprawy. Zapamiętam ten wyjazd na zawsze. Jestem też zadowolony z siebie, że zdołałem przetrwać z takim bagażem przeciwności ;)