W sumie wszystko napisałem już w dwóch poprzednich postach. Człowiek uczy się na własnych błędach. Teraz już wiem, że nawet na taką pogodę jak była warto posmarować się kremem z filtrem ;) Warto też odpowiednio dopasować buty i wydać trochę więcej na skarpetki a szczególnie kurtkę przeciwdeszczową. Szczególnie tej kurtki nie mogę sobie wybaczyć ;)
Doszedłem jednak do wniosku, że kolega był bardzo pomocny ale to jednak nie jest osoba przeznaczona do chodzenia ze mną po górach - ma o wiele lepszą kondycję a poza tym ciągnie go bardziej w wyższe góry, szczególnie zimą. Od tej pory moje wycieczki w Tatry (zakochałem się w tych górach mimo porządnego lania jakie mi sprawiły) będą odbywały się prawdopodobnie w gronie 3 osobowym - ja i dwóch kolegów z klasy maturalnej.
No to do następnego wyjazdu!!
P.S. 2248 metrów n.p.m. mnie nie zadowala, w końcu "apetyt rośnie w miarę jedzenia". Mój cel to Rysy - planuję zdobyć we wrześniu (jako student mam wtedy wolne). W taki razie aby zapoznać się z Tatrami Wysokimi planuję przynajmniej 2 wyjazdy zapoznawcze w tym jeden kondycyjny - z Ustronia do Wisły górami! :)