Około 11:00 wychodzimy z domku, po drodze jeszcze podeszliśmy pod skocznie bo akurat trwały zawody - skakali m.in. Murańka, Byrt i Zniszczoł.
O 11:40 Ruszamy zielonym szlakiem na Skrzyczne. Liczymy, że dojdziemy w około 2,5 godziny.
Początkowo droga jak na Klimczok - szeroka i odśnieżona ale potem nagle skręca w lewo w las - zaczyna się robić ciekawie :D Na początku idziemy po śladach wydeptanych w śniegu ale im wyżej tym więcej śniegu i mniej śladów. W pewnym momencie nie zauważyliśmy nawet, że szlak skręcił w prawo i poszliśmy po śladach, na szczęście w porę się zorientowaliśmy.
12:40 - chwila odpoczynku na Przełęczy Becyrek (862 m.n.p.m.). Na Skrzyczne jeszcze ,według drogowskazów, mamy niecałe 1,5 godziny. No to idziemy dalej!