Szlak całkiem ciekawy, znów spotykamy pełno kozic. Robimy chwilkę odpoczynku na Bystrym Karbie. Spotykamy także dwie turystki, które mówią, że na Bystrą nie da się wejść bo jest piarg O.o Pierg? No normalna droga, jak to w górach, nie przejęliśmy się tym i ruszamy w górę. Podejście normalne, trochę kamieni pod nogami, za to bardzo duże nachylenie stoku, ścieżka wiedzie zakosami.
O 15:00 zdobywamy szczyt! To na razie mój nowy rekord wysokości!! Niestety humory psuje nam pogoda, mocno wieje, jest zimno i pochmurno - ZERO widoków ze szczytu... Przynajmniej nie pada.
Po około 15 - 20 minutach pobytu na szczycie schodzimy w dół z powrotem do Bystrego Karbu i dalej do Liliowego Karbu.