Schodziliśmy czerwonym szlakiem przez przełęcz Brona, już wtedy razem z kolegami pomyśleliśmy o kolejnej wyprawie w góry, którą trzeba by zorganizować. Kolega w adidasach zapowiedział, że kupi odpowiednie buty :D
W schronisku podziękowaliśmy przewodnikowi za całą wyprawę i osiedliśmy przy kolejnej ciepłej herbacie. Po jakimś czasie po raz kolejny podszedł przewodnik i trochę pogadaliśmy, dał nam swoją wizytówkę i wziął od nas adresy mailowe aby - jak to powiedział - "spamowac" nas informacjami o kolejnych wycieczkach - jest opiekunem młodzieżowego koła turystycznego i co jaki czas organizuje podobne wyprawy (nie tylko w Beskidy).
Po odpoczynku ruszyliśmy z powrotem do samochodu bo jeszcze dzisiaj musieliśmy dotrzeć do zamówionego domku w Ujsołach.