Przy samochodzie byliśmy już po godzinie i 5 minutach solidnego marszu czyli o 14:10, poza drobnym odcinkiem cały czas droga asfaltowa. Około 14:20 ruszyliśmy do domu. Dzień był udany :)
P.S. Jak znajdę aparat to wrzucę zdjęcia, na razie się gdzieś zawieruszył...