O 19:00 dotarłem do domku. Mecz zakończył się zwycięstwem Chelsea 1:0 ale podobno był trochę nudny więc za dużo nie straciłem ;) Według mnie wycieczka bardzo udana, jednak szkoda zamku w Hukvaldach. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie czas (i $$$) pozwoli mi znowu na podobną wyprawę ;)
Zrobiłem około 420 kilometrów a nie 280 bo nie jechałem przecież w linii prostej ;)