11:15 docieramy nad Czarny Staw Gąsienicowy, pogoda cały czas nie najgorsza, w całej okazałości widać zbocza Kościelca a także część Orlej Perci od Zawratu do Skrajnego Granatu. Po drodze minęliśmy kamień Mieczysława Karłowicza - upamiętniający jego śmierć zimą 1909 roku podczas zjazdu na nartach ze stoku Małego Kościelca. Mało kto wie, że Karłowicz oprócz komponowania zajmował się taternictwem i m.in. jako pierwszy zdobył Kościelec zimą ;)
Po około 20 minutach przerwy ruszamy na przełęcz Karb - skończyła się łatwa droga, od teraz trzeba będzie bardziej uważać. Cały czas utrzymujemy w miarę dobre tempo, nie męczymy się tak bardzo jak zakładaliśmy ;) Damy radę!